Tak, tak, to już dziewiąty za nami. Wspaniała uczta duchowa dla melomanów zaserwowana przez piękne kobiety i przystojnych mężczyzn, perfekcyjnych w swoim zawodzie - filharmoników szczecińskich.
Trudno ich nie kochać za te wspaniałe wykonania, więc postanowiłam uwiecznić bohaterów wieczoru, nie przeszkadzając zbytnio muzyce.
Niestety czasu mi zabrakło, żeby uwiecznić również bohaterów drugiego planu - klubowiczów, którzy swoim wkładem pracy są również sponsorami tego koncertu i do tego zawsze niezawodnymi (chociaż bez banerów).
Na koniec wielki ukłon w stronę Maestra Jana za te dziewięć koncertów. Nie będę się jednak zbytnio rozwodzić, żeby nie rozpraszać planowania koncertu jubileuszowego. Życzę Ci Jaśku bardzo bogatych sponsorów, bo my, klubowicze, stawimy się do pomocy tak, jak przez te ostatnie dziewięć lat.