Z okazji 70-lecia klubu sięgamy dzisiaj do publikacji sprzed lat Oba teksty pierwotnie były zamieszczone w Zeszytach Żeglarskich nr 3 z listopada 2002 r. i nr 4 z lutego 2003 r.
Od Ziemowita Ostrowskiego otrzymałem niezwykły tekst Ludomira Mączki napisany 17 kwietnia 1956 roku, na 10 – lecie żeglarstwa akademickiego w Szczecinie. Czytałem go starając się widzieć oczami wyobraźni rzeczywistość tamtych lat. Poglądy Ludka, czasami wprawiające w zdumienie, bardzo osobiste, odważnie wyrażały jego spojrzenie, nieraz kontrowersyjne, na żeglarstwo i wartości jakie niesie. Jego niechęć do "białych spodni, czapki marynarskiej i pływań do Międzyzdrojów” wydaje się dziś zrozumiała w kontekście życia jakie wybrał, wyruszając w 1973 roku na morza i oceany. Ale czy białe spodnie i trochę blichtru w Międzyzdrojach, w ponurych latach pięćdziesiątych, czy to nie było tak, jak ze skarpetkami Leopolda Tyrmanda - również w tym samym okresie lat pięćdziesiątych: protest na szarzyznę ówczesnego życia, nieszkodliwy snobizm i tęsknota za innym, wolnym światem. Dla żeglarzy ten świat to jachting za żelazną kurtyną, ale i dyskryminowany przez władzę – bo burżuazyjny – a jeszcze świeżo w pamięci, jachting z przedwojennej Polski.