fotografia

pożegnanie z zimowymi gośćmi

Wiosna szaleje na całego, więc wspomnienie zimy, zwłaszcza w obiektywie Ani, nie powinno w nikim budzić większego oporu.
Ania napisała w galerii: Mimo, że świat dookoła pięknieje z dnia na dzień, ja trochę tęsknię za widokiem naszych zimowych gości. Nurogęsi, bielaczki, ogorzałki, czernice, gągoły, głowienki zachwycają mnie każdej zimy i zawsze żałuję, że wiosną odlatują na północ. Kiedy oglądam zdjęcia Ani, wyobrażam sobie, że miałabym podobnie ambiwalentne uczucia, gdybym też umiała to towarzystwo podglądać. A tak, pozostaje mi zazdrościć Ani umiejętności i samozaparcia, podziwiać fotografie i cieszyć się wiosną...

Zima nie trwa wiecznie... (fot. Ania)

Ania zaprasza do galerii: Zbuntowana przeciwko utrzymującej się aurze w kolorach black&white, zapraszam wszystkich na barwny rejs po naszych pięknych wodach. Mam nadzieję, że takie wspomnienie jesieni nieco ociepli nastroje...

Pączek w maśle... (tekst i fot. Ania)

Nie ma chyba w klubie drugiej takiej pomylonej osoby, która by tyle godzin spędziła na mrozie co ja. Jednak podglądanie natury daje mi tyle przyjemności, że dopóki aparat nie zamarza, ja też wytrzymuję. Ta zima dała się przede wszystkim we znaki zwierzętom. Sarny i lisy chodzą ogłupiałe po przystani w nadziei na jakiś kąsek. Myszołowy atakują ptaki, bo gdzie tu znaleźć jakiegoś małego gryzonia? Ptactwo wodne, jeżeli znajduje chociaż trochę otwartej wody, od biedy sobie radzi. Jednak najlepiej urządziła się jedna czapla, która zaprzyjaźniła się z wędkarzami i żyje jak pączek w maśle...

Trochę koloru w środku zimy (fot. Ania)

Ania napisała: Brak słońca dokucza mi niemiłosiernie, więc sięgnęłam do "szuflady" z fotkami. Może i Wam poprawią nastrój.


Ja takie zdjęcia przeznaczone do użytku w czasie zimy nazywam Foto-konfiturami. Te zaserwowane przez Anię są naprawdę pyszne, czyż nie?

Byle do wiosny... (tekst i fot. Ania)

Na przystani .... jak w kieleckim i nawet Reja nie chciała iść ze mną na spacer. Jachty jednak mają się dobrze i tylko na niektórych plandekach o małym spadku zbiera się śnieg. Jednak niech Was ta pogoda nie zmyli, bo z moich obserwacji ornitologicznych wynika, że wiosna tuż, tuż. Przed paroma dniami przyleciały kwiczoły, jery, grzywacze (normalnie są dopiero na początku marca), wiele żurawi pozostało w naszym rejonie, a i gęsi często przelatują nad głową. Szykujcie więc pędzle, szlifierki, farby, bo jak wiosna przyjdzie w lutym, to lato pewnie się skończy w czerwcu. Kończąc tym optymistycznym akcentem pozdrawiam wszystkich serdecznie - Ania.

JESIENNE KLIMATY (fot. Ania)

A tu coś na osłodę - slipowanie za pasem, do wodowania daleko, ale jesień taka piękna, zwłaszcza, gdy Ania (przez obiektyw) patrzy...

 

 

Syndicate content