Wodowanie 2012 (tekst i fot. Ania Kaźmierczak)

Sobotnie wodowanie można chyba zaliczyć do bardzo udanych. Wspaniała pogoda i perspektywa nowego sezonu spowodowaly ogólny entuzjazm do pracy i współpracy. Jachty wypucowane nieraz do granic niemożliwości lądowały po kolei w wodzie i chyba wszyscy zaakceptowali już obśmiewany stoper, bo sprawność wodowania poprawila się zauważalnie. Rekord tym razem pobiła załoga Żaka - 6,5 minuty. Dla wielu była to też okazja do pierwszych spotkań i pogaduszek po okresie zimowym, a zapachy z grilla roznosiły się po klubie do późnych godzin nocnych.