Regaty Przyjaźni (po raz sześćdziesiąty)
Autorem tekstu jest Ziemowit Ostrowski.
Organizator Regat Przyjaźni, Jacht Klub AZS w Szczecinie, obchodzi w tym roku 64-tą rocznicę swojej działalności (Sekcję Żeglarską AZS założono 12 listopada 1946 roku). O cztery lata młodsze Regaty Przyjaźni stanowią trwały element zarówno działalności Klubu, jak i kalendarza Szczecińskiego Żeglarstwa. Ich geneza sięga roku 1951, kiedy po raz pierwszy rozegrano na Zalewie Regaty pod tą nazwą. Jej autorem, co warto przypomnieć, był ówczesny szef Delegatury PZŻ, znakomity żeglarz, kpt. Zbigniew Szymański. Dwa lata wcześniej, (18-09-1949) rozegrano na Jeziorze Dąbskim Regaty Jesienne - pierwsze regaty w powojennym Szczecinie. Rok później (29-06-1950) AZS zorganizował pierwsze regaty na Zalewie Szczecińskim. Niestety! - wiatru starczyło tylko na start i pierwszy bok trasy. Po stalinowsku „czujne”, ówczesne Władze nie pozwoliły na pozostawienie jachtów na Zalewie; holowniki portowe odholowały całą flotyllę do Szczecina.
Swoboda żeglugi była w tym czasie skrajnie ograniczona. Morze było nieosiągalne. Przystań przy Pałacu Jachtowym zajęły Wojska Ochrony Pogranicza na koszary. Żegluga po porcie stała się praktycznie niemożliwa, a wyjście na Zalew wymagało dwutygodniowego oczekiwania na zatwierdzenie "Listy Załogi" przez WOP - i pełnej odprawy granicznej. W Inoujściu, na wyjściu z Jeziora, powstał punkt odpraw WOP, choć nie było granicy… Regaty bywały traktowane bardziej ulgowo - szczególnie, gdy miały politycznie poprawną nazwę; stąd „Regaty Pokoju”, „Regaty Przyjaźni” itp.
Sytuację ratowała możliwość swobodnego żeglowania po Jeziorze, zwanym wówczas żartobliwie Morzem Dąbskim - „Mare Dombiensis”.
W pierwszej połowie lat pięćdziesiątych całe żeglarstwo szczecińskie, a więc i Regaty Przyjaźni, przechodziły zmienne koleje losu. Ograniczenia ówczesne kilkakrotnie zmusiły do rozgrywania Regat na wodach Jeziora. Rok 1955 przyniósł pierwsze oznaki „odwilży”; kontakty z żeglarzami np. z NRD – choć nadal trudne - stały się realne. V Regaty Przyjaźni zmieniono na I Międzynarodowe Regaty Przyjaźni. Po kilku latach – gdy całkiem zanikła „międzynarodowość” Regat - powrócono do pierwotnej nazwy i właściwej numeracji.
Wróćmy do 1951 roku. Jest 29 września. Po Jeziorze, obok zakotwiczonej motorówki, kręci się 19-cie jachtów. Sędzia Główny (kpt. Bogumił Pierożek) daje sygnał, jachty przechodzą linię startu i idą na Zalew. Tak wyglądał początek Regaty Przyjaźni. Nikt z ówczesnych organizatorów, sędziów ani załóg nie przypuszczał, że oto narodziła się żeglarska impreza, która - jedyna w Szczecinie - nie zmieni Organizatora, nazwy ani miesiąca, i którą szczeciński AZS będzie niezmiennie kontynuował przez kolejnych 60 wrześniów.
Wrzesień ’51 okazał się łaskawszy od czerwca ‘50 - pogoda nie robiła kawałów. Rozegrano planowane dwa długie (łącznie 87 Mm) wyścigi. Trasa wiodła od linii startu na Jeziorze do drugiej bramy torowej, pławy Krzecki Wyskok E i linii mety w południowym wejściu do Trzebieży. Następnego dnia odbył się pod Trzebieżą start do drugiego wyścigu. Obieg trasy był odwrotny; metę -ze względu na słabnący wiatr i zmierzch - przeniesiono do Inoujścia. Wyniki przeliczono wg obowiązującej w PZŻ formuły KR; przewidziano też nagrodę za najszybsze przebycie trasy.Zdobył ją PRZODOWNIK (dzisiejszy NADIR), prowadzony przeze Ziemowita Ostrowskiego, wówczas „świeżego” sternika morskiego.
W długiej historii Regat Przyjaźni były okresy, kiedy należały one do najlepiej obsadzanych w Okręgu. Miało to np. miejsce w roku 1958, kiedy startowało 60 jednostek, w tym 15 z NRD. Należy przypomnieć, że dopiero później nastąpił większy dopływ nowego sprzętu. Kolejny rekord został pobity w 1963 r., kiedy zgłoszono 68 jachtów (w tym 6 z NRD), w rekordowej liczbie klas (11)! Władze sportowe kładły duży nacisk na żeglarstwo w klasach olimpijskich i młodzieżowych. W latach 60-tych program Regat rozbudowano o te klasy. Liczba startujących jachtów osiągała w tym okresie nawet 90 jednostek.
Przeglądając dokumentację Regat warto prześledzić zmiany zachodzące w sprzęcie żeglarskim Okręgu. Najwcześniej, w 1960-tym roku, wycofano klasę „Jole z przeliczeniem”. W następnych latach zniknęły Słonki; ich los podzieliły Omegi. Na to miejsce weszły nowsze klasy: od 1961 Dragon, od 1963 FD i Cadet, od 1964 OK Dinghy. Zmieniła się również formuła przeliczeniowa: w roku 1963 miejsce KR zajęła angielska RORC.
Przez lata Regaty Przyjaźni były imprezą zalewową.Trzebież była bazą regat aż do czasu, kiedy przemiany ustrojowe ograniczyły zarówno możliwości finansowe Organizatora, jak i czasowe możliwości uczestników. Regaty zaczęto rozgrywać na Jeziorze w dwóch terminach: oddzielnie dla jachtów krążowniczych oraz klas olimpijskich i przygotowawczych. Trudności finansowe i zmiana charakteru Klubu (związana z prywatyzacją sprzętu) doprowadziły ostatecznie do ograniczenia programu Regat tylko do jachtów krążowniczych.
W ten sposób historia Regat jakby zatoczyła krąg; - z tą różnicą, że jachty - dziś w przeważającej większości prywatne i wykonane z laminatów - przed sześćdziesięciu laty były drewniane, często rękami załóg odbudowane z wraków – i były własnością Klubów.
Jachtom – pewnie nielicznym - które po sześćdziesięciu latach staną znów na starcie należy się szacunek i uznanie - także od osób, których nie można (za słowami „Żeglarskiej Piosenki” Jana Krzysztofa Kelusa) nazwać „śmiesznymi rówieśnikami łodzi z drewna”...