...to naprawdę...

Nieutulony w żalu donoszę, że naprawdę zaawansowana jesień zagościła na naszym ukochanym jeziorze Dąbie. Ostatnie pływanie na Starym miało odbyć się w słoneczku i ciepełku, a tu jak na złość - było zimno i wietrznie. Dzielna ekipa i tak zaliczyła małą rundę przez jezioro i Odrę, aby napawać się widokiem mroźnego krajobrazu, zanim przyjdzie nam czekać na kei, aż puszczą zimowe lody. Było, jak mawia Marek (RoEs), naprawdę fajnie.
To było w niedzielę, 23. października 2011 r.
W sobotę pogoda byla taka, że można było żałować przedwczesnego slipowania, a w niedzielę cieszyliśmy się, że mamy je za sobą...
Kilka mroźnych ujęć poniżej.


http://www.youtube.com/v/H5FqGuNcLg8?version=3&hl=pl_PL&rel=0