Ja również dołączam się do tych świąteczno-noworocznych życzeń (tym razem z rodzinnej, bezdeszczowej i przepięknej Ziemi Lubuskiej). Do maja mi jednak nie spieszno,bo nie mam zamiaru starzeć się w tak kosmicznym tempie. W zamian proponuję wykorzystać nadchodzące miesiące na podbudowanie kondycji w Puszczy Bukowej, spotkania przy kominku i morskie opowieści z (jeszcze) tegorocznych rejsów.