Wysłany przez: Paweł Hapanowicz
« dnia: 2014-04-06, 20:58:27 »Ech Brać Żeglarska, mój nos czuje brzydki powiew ze Świnoujścia
, a szkoda. Fajna Marina, Fajne miejsce.
Czy wszystkich dopada jak co roku refleksja o pomiarach KWR?
Przecież jest to formuła otwarta. Mierniczowie społecznie wykonują swoją rolę. Pamiętam jak dziś kiedy w Świnoujściu niestety dałem się podejść tak zwanym wyjadaczom KWR z tego rejonu, że w tej formule jachty są źle pomierzone, a współczynniki naciągane tak aby poszczególne jachty , Tak zwanych swoich dzięki odpowiednim manipulacjom w pomiarach zawsze wygrywały. O jaki głupi w swoim zachowaniu byłem i naiwny. Na Bolidzie niestety rozwarstwone było poszycie pomiędzy pokładem a dnem co skutkowało nabieraniem dużej ilości wody która nie miała gdzie odparować. Ot cała tajemnica pływania w miejscu lub do tyło Bolidem, Natomiast moje zachowanie w Świnoujściu jak też i w tawernie AZS podczas spotkania z mierniczymi KWR, doprowadziło do zadziwiających w swoich skutkach dalszych wydarzeń. Mianowicie: Zgłosiłem wniosek o wybiórczym, nie wszystkich jachtów poddaniu się ponownemu komisyjnemu ważeniu z jednoczesnym wykonaniem pomiaru zanurzenia, nawisów, długości linii wodnej, wielkości używanego ożaglowania itp itd. Odzew przynajmniej na zebraniu był taki że jak najbardziej dobry to pomysł. Temat ucichł i o dziwo przyszedł sezon wiosenny 2013r. I zostało ogłoszone, że Mierniczowie zapraszają jachty na ponowne pomiary. I tak się stało, Tylko że stawiły się tylko 2 Wisła i Orson. I tutaj należy lekko mówiąc zamilknąć. Bo gdzie inni którzy uważają że te pomiary wykonywane są źle?. Chciałbym ja osobiście aby na jakichś regatach pojawił się dźwig i losowo poważył niektóre jednostki. Z jednoczesnym sprawdzeniem zanurzenia. Wynik wtedy byłby bardziej miarodajny. Także chciałbym doczekać chwili w której wszyscy Żeglarze używają żagli tych pomierzonych. Obecnie byłem świadkiem wykonywania pomiarów przez mierniczych jachtu, który mam przyjemność prowadzić w tym sezonie. Tak mi się wydaje że chyba nie ma sprawiedliwych parametrów pomiarowych, ale przynajmniej rzetelnie Panowie podeszli do pomiarów wykonywanych Happiness. Nie pobierając za wykonaną pracę ani centa z mojej kieszeni. A wizyta 1 na brzegu pomiary wstępne, następnie wizyta w Żaglowni Ani i Tadzia ( były tam żagle) pomiary żagli, następnie wodowania z jednoczesnym pomiarem wagi i zanurzenia i nawisów. I na koniec kolejna wizyta, sprawdzenie żagli pozostałych. Kurcze chyba Panom się chciało. Mam wynik. 1.2485 KWR. Czy to oznacza że Lady Dana ( wg mnie bardzo szyki jacht, a wg przelicznika wolniejszy) został źle pomierzony?. Nie wiem nie mi to oceniać przecież oprócz jachtu to jeszcze sternik i załoga się liczy nie mówiąc o odrobinie szczęścia. Długi ten mój wywód, ale Tak jak na wstępie pisałem dość delikatnie Nie miło pachnie ze Świnoujścia. Jeszcze jedno czytałem takie maila z propozycją pomiaru i nowego podziału na grupy. czy wtedy ktoś pisał maile z informacjami że ma inne propozycje? jeżeli tak to proszę mierniczych o przedstawienie tych maili, abyśmy wiedzieli kto się zaangażował w próbę wskazania kierunku zmian. Tyle teraz czekam na Atak na mnie.
P.S. Warto nie wstydzić się swojego Nazwiska pisząc na forum chyba że celem jest doprowadzenie do kłótni. Z pozdrowieniami Paweł

Czy wszystkich dopada jak co roku refleksja o pomiarach KWR?
Przecież jest to formuła otwarta. Mierniczowie społecznie wykonują swoją rolę. Pamiętam jak dziś kiedy w Świnoujściu niestety dałem się podejść tak zwanym wyjadaczom KWR z tego rejonu, że w tej formule jachty są źle pomierzone, a współczynniki naciągane tak aby poszczególne jachty , Tak zwanych swoich dzięki odpowiednim manipulacjom w pomiarach zawsze wygrywały. O jaki głupi w swoim zachowaniu byłem i naiwny. Na Bolidzie niestety rozwarstwone było poszycie pomiędzy pokładem a dnem co skutkowało nabieraniem dużej ilości wody która nie miała gdzie odparować. Ot cała tajemnica pływania w miejscu lub do tyło Bolidem, Natomiast moje zachowanie w Świnoujściu jak też i w tawernie AZS podczas spotkania z mierniczymi KWR, doprowadziło do zadziwiających w swoich skutkach dalszych wydarzeń. Mianowicie: Zgłosiłem wniosek o wybiórczym, nie wszystkich jachtów poddaniu się ponownemu komisyjnemu ważeniu z jednoczesnym wykonaniem pomiaru zanurzenia, nawisów, długości linii wodnej, wielkości używanego ożaglowania itp itd. Odzew przynajmniej na zebraniu był taki że jak najbardziej dobry to pomysł. Temat ucichł i o dziwo przyszedł sezon wiosenny 2013r. I zostało ogłoszone, że Mierniczowie zapraszają jachty na ponowne pomiary. I tak się stało, Tylko że stawiły się tylko 2 Wisła i Orson. I tutaj należy lekko mówiąc zamilknąć. Bo gdzie inni którzy uważają że te pomiary wykonywane są źle?. Chciałbym ja osobiście aby na jakichś regatach pojawił się dźwig i losowo poważył niektóre jednostki. Z jednoczesnym sprawdzeniem zanurzenia. Wynik wtedy byłby bardziej miarodajny. Także chciałbym doczekać chwili w której wszyscy Żeglarze używają żagli tych pomierzonych. Obecnie byłem świadkiem wykonywania pomiarów przez mierniczych jachtu, który mam przyjemność prowadzić w tym sezonie. Tak mi się wydaje że chyba nie ma sprawiedliwych parametrów pomiarowych, ale przynajmniej rzetelnie Panowie podeszli do pomiarów wykonywanych Happiness. Nie pobierając za wykonaną pracę ani centa z mojej kieszeni. A wizyta 1 na brzegu pomiary wstępne, następnie wizyta w Żaglowni Ani i Tadzia ( były tam żagle) pomiary żagli, następnie wodowania z jednoczesnym pomiarem wagi i zanurzenia i nawisów. I na koniec kolejna wizyta, sprawdzenie żagli pozostałych. Kurcze chyba Panom się chciało. Mam wynik. 1.2485 KWR. Czy to oznacza że Lady Dana ( wg mnie bardzo szyki jacht, a wg przelicznika wolniejszy) został źle pomierzony?. Nie wiem nie mi to oceniać przecież oprócz jachtu to jeszcze sternik i załoga się liczy nie mówiąc o odrobinie szczęścia. Długi ten mój wywód, ale Tak jak na wstępie pisałem dość delikatnie Nie miło pachnie ze Świnoujścia. Jeszcze jedno czytałem takie maila z propozycją pomiaru i nowego podziału na grupy. czy wtedy ktoś pisał maile z informacjami że ma inne propozycje? jeżeli tak to proszę mierniczych o przedstawienie tych maili, abyśmy wiedzieli kto się zaangażował w próbę wskazania kierunku zmian. Tyle teraz czekam na Atak na mnie.
