Pewnie, że fajnie i wyjątkowo " lajtowo". Po drodze zbieranie opieńków, podziwianie uroków puszczy, pogawędki i szukanie się nawzajem. Asiu ! Dominiko ! wzywam Was do podkręcenia
tempa na następnej wyprawie, bo inaczej próby pozbycia się zbędnych kg skończą się porażką. Chociaż zamówiony wcześniej obiad w tawernie był wyśmienity i dietetyczny, to właściciel
zgodził się też , żeby tradycyjnie Panie mogły przynieść swoje wypieki. WITAJCIE kalorie, bo ja już dzisiaj czekam na ciasto bezowe Danusi
